Mogą uratować życie. Czujniki dymu i czadu dla mieszkańców Świętochłowic

Prezydent Świętochłowic i prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Lokalowej przekazali świętochłowickiej Straży Pożarnej kolejną partię czujników dymu i czadu. Urządzenia trafią do mieszkańców miasta.

Tlenek węgla, zwany potocznie czadem, to cichy zabójca. Nie widać go, ani nie czuć. Jedynym sposobem, by uniknąć ewentualnego niebezpieczeństwa związanego z tym silnie trującym gazem, są odpowiednie czujniki. Prezydent Świętochłowic, Daniel Beger i prezes MPGL w Świętochłowicach, Tomasz Lemański przekazali świętochłowickiej Państwowej Straży Pożarnej kolejną partię czujników czadu i dymu, które trafią do mieszkańców miasta.

Skąd się bierze czad?

Czad to gaz silnie trujący, bezbarwny i bezwonny. Jest lżejszy od powietrza, więc łatwo się z nim miesza i rozprzestrzenia. Potencjalne źródła tlenku węgla to piece (gazowe, węglowe lub olejowe), kominki czy kuchnie gazowe. Powstaje on w wyniku niepełnego spalania paliw spowodowanego brakiem odpowiedniej ilości tlenu, niezbędnej do zupełnego spalania. Może to wynikać m.in. z braku dopływu powietrza do urządzenia, w którym następuje spalanie albo z powodu złej regulacji palnika gazowego, czy też zapchanego i nieszczelnego przewodu kominowego.

Od początku tego roku świętochłowiccy strażacy interweniowali 43-krotnie w zdarzeniach związanych z uwalnianiem się tlenku węgla. Przedstawiciele MPGL i Straży Pożarnej apelują o przestrzeganie przepisów oraz o natychmiastowe zgłaszanie wszelkich potencjalnych zagrożeń. W przypadku jakichkolwiek podejrzeń dotyczących uwolnienia się tlenku węgla lub zapalenia się sadzy w kominie, mieszkańcy proszeni są o natychmiastowy kontakt telefoniczny pod numer 998 lub 112. Problemy techniczne z instalacjami należy zgłaszać do MPGL.