Świętochłowiccy policjanci w trakcie patrolowania ulicy Szkolnej zauważyli osobowego volkswagena. Kierujący na widok policyjnego radiowozu najpierw gwałtownie przyspieszył, a po chwili energicznie zatrzymał pojazd i próbował z niego wysiąść. Mundurowi postanowili go wylegitymować.
Kierowca był pobudzony i zdenerwowany
Kierującym okazał się 30-letni mieszkaniec Świętochłowic. Mężczyzna był pobudzony i wyraźnie zdenerwowany sytuacją. Wewnątrz jego pojazdu była wyczuwalna charakterystyczna woń marihuany. Świętochłowiczanin nie był pod wpływem alkoholu, jednak jego zachowanie wzbudziło podejrzenie stróżów prawa. Postanowili więc przebadać go na zawartość środków psychoaktywnych. Wstępne badanie wykazało w jego ślinie obecność środków zabronionych.
W związku z podejrzeniem, że mężczyzna mógł kierować pojazdem po użyciu narkotyków, pobrano mu krew do dalszych badań. Jeżeli te przypuszczenia się potwierdzą, 30-latka czekają zarzuty karne dotyczące prowadzenia pojazdu pod wpływem środków odurzających. Mundurowi zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy.
Ukrywał narkotyki w skarpetach
Jednak to nie jedyne przewinienie na jego koncie. W trakcie przeszukania, stróże prawa znaleźli przy mężczyźnie narkotyki. W lewej skarpecie ukrywał zwitek foli z marihuaną, a w prawej - z amfetaminą. Z kolei w schowku pojazdu stróże prawa znaleźli portfel, w którym mężczyzna także ukrywał amfetaminę. W sobotę, 7 sierpnia 2021, po nocy spędzonej w policyjnej celi, mieszkaniec Świętochłowic usłyszał zarzut posiadania substancji niedozwolonych. Grozi mu kara do 3 lat za kratami. O jego dalszym losie zadecyduje teraz sąd.
Świętochłowiccy policjanci przypominają, że jazda pod wpływem substancji psychoaktywnych jest zagrożona taką samą karą, co jazda pod wpływem alkoholu i jest równie niebezpieczna. Osoby, które decydują się usiąść za kierownicę po zażyciu narkotyków bądź innych substancji odurzających, muszą liczyć się z surowymi konsekwencjami m.in. wysoką grzywną, utratą prawa jazdy, a nawet karą pozbawienia wolności.