Koncert Śląska Demarko na wyjeździe. W Myszkowie padło aż 5 bramek

Po zwycięstwie na własnym stadionie nad Sarmacją Będzin, świętochłowicki Śląsk pojechał potwierdzić dobrą dyspozycję do Myszkowa. I potwierdził, odnosząc nad tamtejszym MKS-em wysokie zwycięstwo i pokazując efektowną grę.

Myszków

W pierwszych fragmentach spotkania, nieco więcej do powiedzenia mieli gospodarze, którzy w 13 minucie umieścili piłkę w bramce Tomasza Strąka, ale strzelający zawodnik sfaulował obrońcę Śląska i arbiter gola nie uznał. Ta sytuacja była impulsem dla gości, którzy zaczęli grać dokładniej i szybciej, co przyniosło efekt w postaci gola strzelonego w 25 minucie przez Bartosza Nawrockiego. Do przerwy więcej bramek nie już padło.

W drugiej odsłonie na murawie dominowali już świętochłowiczanie. W 52 minucie rozegrali popisową akcję zespołową, którą swoim drugim golem zakończył Bartosz Nawrocki. Trzy minuty później Bartłomiej Lenert podwyższył na 3:0 i praktycznie było po meczu. Ale to nie był koniec festiwalu strzeleckiego. W 61 minucie po rzucie rożnym, świętochłowiczanie mocno naciskali na defensorów MKS-u i jeden z niech interweniował tak niefortunnie, że umieścił piłkę w bramce swojego zespołu. W 76 minucie padł ostatni gol w tym meczu, a strzelił go Kowalski, zmniejszając rozmiary porażki.

MKS Myszków - MKS Śląsk DEMARKO Świętochłowice 1:4 (0:1)

Śląsk: Tomasz Strąk - Łukasz Wawrzyniak, Rafał Watola, (46 Bartłomiej Lenert), Jakub Barteczko (60 Adam Seiler), Daniel Koniarek, Sebastian Żyłka, Łukasz Krzywda, Adrian Lesik, Dawid Henisz (75 Dominik Kwas), Kamil Ściętek (75 Jakub Joszko), Bartosz Nawrocki (80 Damian Wasiak).

Trenerzy: Damian Malujda, Arkadiusz Spiolek.

Fot. Relacja Video MKS Myszków (FB)