Lwy bez pazurów

Speedrowerowe mecze Śląska Świętochłowice i Lwów Czstochowa zawsze wyzwalały dodatkową dawkę emocji. Wszak są to spotkania sąsiadów „przez miedzę”, a to prawie derby. W minioną niedzielę w Częstochowie te dwa zespoły spotkały się w piątej kolejce tegorocznej ekstraligi.

Attachment13

Smaczku meczowi dodawał fakt, że częstochowianie w tym sezonie jeszcze nie przegrali i są liderem rozgrywek, a Śląsk jest wiceliderem. Spodziewanych emocji jednak nie było, jako że świętochłowiczanie byli do tego spotkania doskonale przygotowani, a gospodarzom na ich tle najzwyczajniej zabrakło „pazurów”. Śląsk wygrał pewnie i wysoko, bo 81:67. Wysokie zwycięstwo na torze lidera na pewno smakuje podwójnie!

W dwóch pierwszych biegach Lwy mogły „wietrzyć” jeszcze swoją szansę, gdyż kończyły się one remisami i sprawa wyniku była otwarta. Jednak kolejne cztery „gonitwy” pokazały, że goście przyjechali do Częstochowy po pełną pulę. Biegi nr III, IV i VI zakończyły się zwycięstwem Śląska 6:4, a bieg nr V – rezultatem 7:3. 11 punktów przewagi na półmetku części zasadniczej zawodów było pokaźną zaliczką na końcowy sukces. Tym bardziej, że w biegu nr VI zanotowano trzeci remis tych zawodów, a kolejne dwa ponownie po 6:4 wygrali goście. Zwycięstwo 6:3 w biegu nr X niewiele zmieniło. Dwa kolejne remisy sprawiły, że przed wyścigami nominowanymi Śląsk miał 12 punktów przewagi (65:53) i praktycznie, zwycięstwo „w kieszeni”. Klasą dla siebie w tej fazie zawodów był Dawid Bas, który w czterech wyścigach, czterokrotnie przekraczał linię mety jako pierwszy.

Wyścigi nominowane były formalnością. Jeden wygrali gospodarze (6:4), jeden raz był remis, a ostatni wyścig wygrali świętochłowiczanie 7:3, pieczętując sukces w tych zawodach. Zwycięstwo 81:67 mówi, kto w tym meczu „rozdawał karty”.

Lwy Avia Częstochowa – MS Śląsk Świętochłowice 67:81

Punkty dla Śląska: Kaqmil Bielica 12, Igor Orłowski 9, Marcin Kołata 13, Mateusz Pacek 14, Dawid Bas 19, Patryk Bielaczek 10, Kamil Bielaczek 4.