Na decyzję ws. OPS w Świętochłowicach trzeba jeszcze zaczekać

Rozmowy prezydenta Świętochłowic z przedstawicielami pracowników Ośrodka Pomocy Społecznej zakończyły się fiaskiem. Protestujący nie zgodzili się na podwyżki zaproponowane przez miasto i żądają kilka razy więcej.

Ops

Pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej w Świętochłowicach żądają podwyżek i kilka tygodni temu rozpoczęli protest. W piątek, 25 września, odbyło się spotkanie prezydenta Świętochłowic, Daniela Begera z przedstawicielami pracowników świętochłowickiego OPS-u.

Pracownicy OPS w Świętochłowicach chcą 650 zł podwyżki

Prezydent Beger zaproponował pracownikom ośrodka podwyżkę 150 zł od 1 października i kolejne 150 zł od 1 marca 2021 roku. To – jak podkreślają władze miasta – była najlepsza propozycja, która mogła zapewnić podwyżki od teraz. Natomiast kolejne rozmowy o podwyżkach miałyby być prowadzone przy zmieniającej się sytuacji finansowej miasta. Na tę propozycję nie zgodzili się pracownicy OPS, którzy żądają 650 zł podwyżki i to od teraz.

Prezydent Beger: Sytuacja finansowa miasta nie pozwala na spełnienie wszystkich żądań

- Przykro mi, że nie udało się zamknąć kolejnego etapu niełatwych rozmów, ale jestem przekonany, że przedstawiliśmy rozsądną propozycję podwyżek dla pracowników OPS. Sytuacja finansowa miasta nie pozwala na spełnienie wszystkich żądań związkowców, gdyż jako prezydent Świętochłowic muszę patrzeć na całe miasto i potrzeby wszystkich mieszkańców. Smuci fakt, że dzisiejsza decyzja związkowców sprawi, iż 70% pracowników OPS nie dostanie podwyżki już za kilka dni – mówi prezydent Świętochłowic.

Choć sytuacja wydaje się patowa w najbliższym czasie planowane są kolejne rozmowy pomiędzy władzami Świętochłowic a protestującymi pracownikami Ośrodka Pomocy Społecznej.

fot. UM w Świętochłowicach