Nawet 200 mieszkań komunalnych czeka na swoich najemców

W Świętochłowicach sporo mówi się w temacie mieszkań komunalnych, czyli takich, których nie trzeba kupić, ale przy spełnieniu pewnych warunków dostać je można od miasta. W mediach społecznościowych da się zauważyć często utyskiwania, z których wynika, że mieszkań nie ma, a jeśli są to w złym stanie i trzeba na nie czekać bardzo długo. Okazuje się jednak, że to wcale nie musi być prawdą, ponieważ wolnych mieszkań w Świętochłowicach bywa nawet około dwustu. O co więc chodzi?

Remont

Problem z mieszkaniami jest dość złożony. Z jednej strony Świętochłowice mają do dyspozycji stary zasób, którego początki sięgają nawet XIX wieku. To często budynki, które gmina dostała w schedzie po kopalniach, hutach i innych zakładach. Są też takie, które do miasta nie należą, ale z uwagi na tzw. samoistne posiadanie (brak kontaktu z właścicielami, odmowa odbiorów nieruchomości) miasto musi nimi mocą ustawy zarządzać. Z drugiej strony są wielkie oczekiwania mieszkańców, którzy chcieliby dostawać od miasta mieszkania komfortowe, do których nie musieliby sami dokładać.

- od 11 lat mieszkamy 4-osobową rodziną na 41 metrach, w budynku, który ma 120 lat - informuje Pan Marian z Chropaczowa. - Na własny koszt przeprowadzam remonty, zrobiłem w domu łazienkę - bo nie było i sam założyłem centralne ogrzewanie. Jest nam ciasno, dzieci rosną i chcielibyśmy w końcu dostać coś większego. Teraz jest o tyle lepiej, że przynajmniej można sobie na stronie internetowej zobaczyć, jak wyglądają mieszkania, które są wolne, a kiedyś było to nie do pomyślenia. Pamiętam, że kilka lat temu trzeba było każdy adres odwiedzić z kluczem z administracji i jak człowiek szedł, to nawet nie wiedział, czego może się spodziewać. Niestety mieszkania, które mi się podobają trzeba solidnie wyremontować, a to są koszty, których nie chcę ponosić - dodaje mieszkaniec Chropaczowa
- Owszem, mam nie najgorszą pracę, żona również źle nie zarabia i nawet myśleliśmy już o zakupie mieszkania w bloku na kredyt, ale dla nas lepiej byłoby nasze pieniądze przeznaczać chociażby na kształcenie dzieci, dlatego wolimy dostać duże, ale wyremontowane mieszkanie z miasta. Czy tego jednak doczekamy, to sam nie wiem – wtóruje Panu Marianowi sąsiad z tej samej kamienicy.

Takich sytuacji jest wiele. Przeglądając oferty lokali na stronie Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Lokalowej widzimy, że jest w nich spore zróżnicowanie. Są mieszkania bardzo duże - od 60 do 80 m2, ale i bardzo małe - składające się zaledwie z jednego pomieszczenia. Na dziś są to 43 mieszkania w centrum, 24 w Chropaczowie, 3 na Zgodzie i aż 114 w Lipinach. Niektóre z nich mają łazienki i toalety, zdarzają się nawet takie, gdzie jest centralne ogrzewanie. Mimo tego nie cieszą się powodzeniem, każde z nich wymaga bowiem nakładów po stronie przyszłego najemcy. Żeby mieszkać - trzeba je najpierw wyremontować. Po remoncie i podpisaniu umowy najmu, najemca na jakiś czas jest zwolniony z czynszu. W zależności od kosztorysu remontowego, zwolnienie to wynosi od 3 do nawet 12 miesięcy. Nawet biorąc pod uwagę tę ulgę, mieszkania te powodzeniem się nie cieszą, zapytaliśmy więc urzędników dlaczego tak się dzieje.

- Bywa, że prezentowane lokale do remontu nie cieszą się zainteresowaniem z uwagi na otoczenie, zaniedbane części wspólne, niemalowane klatki schodowe, nieremontowane dachy, wilgoć pierwszych kondygnacji budynków, brak centralnego ogrzewania, brak podłączenia do sieci gazowej itd. Sytuacja ta ulega jednak systematycznej poprawie, gdyż MPGL od 2019 roku podejmuje działania zmierzające do poprawy warunków technicznych. Tylko w 2020 roku odmalowano prawie 20 klatek schodowych, remontowane są kolejne dachy, usuwane usterki - informuje Alina Bodynek, Przewodnicząca Komisji Mieszkaniowej.
- W 2020 r. Komisja Mieszkaniowa przyznała 135 pustostanów przeznaczonych do remontu, co wskazuje, że ta sytuacja rzeczywiście się zmienia. Gmina jest także poważnie zaangażowana w projekty, które mają poprawić estetykę i stan techniczny budynków w zakresie termomodernizacji i podłączenia do sieci centralnego ogrzewania. Planuje się remonty kolejnych klatek schodowych. Zaniedbane otoczenie będzie ulegać stopniowej poprawie, a stan techniczny budynków poprawi się znacząco – dodaje Przewodnicząca.

Zainteresowanie mieszkaniami do remontu jest również w interesie zarządcy, czyli MPGL. Czym więcej mieszkań znajdzie swego nowego najemcę, tym większy będzie przychód z czynszów, a to z kolei przełoży się na większe możliwości remontowe w zasobach. Ponadto puste obecnie mieszkania nie będą postępowały w dalszej degradacji. Dlatego spółka wspiera gminę w poszukiwaniu chętnych do remontu i najmu tych mieszkań. Niedawno wydany został specjalny biuletyn, w którym w całości skupiono się na temacie ofert lokali do remontu. Władze spółki liczą, że w ten sposób znacznie zwiększy się zainteresowanie pustymi mieszkaniami. Często w obiegu funkcjonuje również pogląd, zgodnie z którym najemca musi wykonać ogrom prac zanim podpisze umowę a koszty tego remontu również muszą być ogromne. A co na to zarządca?

- Zakres prac remontowych niezbędnych dla przygotowania lokalu mieszkalnego do najmu ujęty jest w kosztorysie, który stanowi integralną część umowy o wykonanie remontu lokalu wraz z uzupełnieniem wyposażenia technicznego zawieranej z przyszłym najemcą lokalu - informuje Dyrektor ds. Technicznych Damian Altaner.
- Zakres ten obejmuje najczęściej odnowienie tynków ścian i sufitów, naprawę bądź wymianę stolarki drzwiowej i okiennej, wymianę instalacji elektrycznej, naprawę podłóg lub uzupełnienie wyposażenia technicznego lokalu (np.: piec, zlewozmywak, itp. ). Warunkiem zawarcia umowy najmu lokalu mieszkalnego jest wykonanie prac opisanych w kosztorysie potwierdzone protokołem - dodaje

Spółka informuje również, że w uzasadnionych przypadkach istnieje możliwość wydłużenia okresu wyznaczonego na wykonanie remontu, z jednoczesną wymagalnością opłacania odszkodowania za bezumowne korzystanie z lokalu. Zdarzają się czasem przypadki stwierdzenia tzw. wad ukrytych, czyli dodatkowych prac, które nie zostały przewidziane w kosztorysie, a pojawiły się w trakcie wykonywania remontu i wtedy można zwrócić się pismem do MPGL z prośbą o przedłużenie okresu remontu wraz z przedłużeniem kompensaty w czynszu, podając przyczynę.

Jak się więc okazuje, mieszkania w mieście są. Takie jakie są - ale są. W wielu przypadkach problemem braku zainteresowania nie jest nawet otoczenie, gdyż bywają lokale w porządnych kamienicach i w atrakcyjnych częściach miasta, ale zupełnie niepotrzebny przesąd. Tak jak i problemem nie jest wcale ich dostępność. Pustostany do remontu mogą być wynajęte każdemu pod warunkiem, iż osoba, która wyrazi zainteresowanie takim lokalem, posiada stałe źródło dochodu za okres co najmniej 6 miesięcy poprzedzających datę złożenia wniosku o przydział lokalu. Warunek ten dotyczy osób zamieszkałych w Świętochłowicach. W przypadku mieszkańców innych miast przyznanie takiego pustostanu również jest możliwe, ale wówczas należy wykazać stałe dochody z okresu 12 miesięcy poprzedzających datę złożenia wniosku. Dlatego m.in. oferty lokali do remontu w zasobie Świętochłowic są promowane również poza granicami miasta.