„Nowa miotła” i zwycięstwo

Po przegranym meczu z Unią Dąbrowa Górnicza do dymisji podał się trener Śląska, Daniel Tukaj. Świętochłowiczanie musieli grać zaległe spotkanie z AKS-em Mikołów, więc w trybie awaryjnym na ławce zasiadł prezes klubu, Damian Malujda. A że prezes ma papiery trenerskie i „z niejednego pieca chleb jadł”, więc problemów z zestawieniem zespołu i opracowaniem odpowiedniej taktyki nie miał. Jego poczynania okazały się słuszne, gdyż spotkanie z AKS-em zakończyło się zwycięstwem 2:0.

Załącznik poczty

Drużyna z Mikołowa znana jest z solidnej defensywy i pod wodzą trener Wolaka jeszcze meczu nie przegrała. Stąd też gospodarzom trudno było sforsować linie obronne rywala, który czekał na swoją szansę w kontratakach. W 22 minucie miejscowi rozegrali pomysłową akcję pod bramką AKS-u, którą skutecznym strzałem zakończył Bartosz Nawrocki. Ten gol sprawił, że goście musieli zaatakować i tym samym rozluźnić szyki obronne, co stwarzało kolejne szanse na podwyższenie prowadzenia. AKS kilkakrotnie zameldował się w polu karnym Śląska, ale obrońcy ze swoich zadań wywiązywali się bez zarzutów i do przerwy wynik nie uległ zmianie. A mówią, że przysłowie o „nowej miotle” się nie sprawdza….

Wynik zmienił się dopiero w drugiej połowie i to z korzyścią dla miejscowych. W 57 minucie po raz drugi na listę strzelców wpisał się Bartosz Nawrocki i jak się okazało, jego drugi gol był „pieczęcią” na zwycięstwie. Pomimo usilnych starań AKS-u, wyniki nie uległ zmianie i podopieczni trenera Malujdy mogli się cieszyć z kompletu punktów.

Śląsk Demarko Świętochłowice – AKS Mikołów 2:0 (1:0)

Śląsk: Strąk – Wawrzyniak, Barteczko (90 Terbalyan), Henisz (75 Wach), Koniarek, Lenert (86 Gajda), Lesik (85 Tutaj), B. Nawrocki, J. Nawrocki, Ściętek, Żyłka.
Trener: Damian Malujda.
Bramki: B. Nawrocki 2 – 22 i 57 min.