Oby deptak był dreptakiem. Co zmienić na ul. Katowickiej w Świętochłowicach?

Wyjaśnijmy najpierw, że deptak to ulica będąca miejscem spotkań i spacerów, to strefa przeznaczono dla pieszych, ulica, skwer, aleja lub plac wyłączone całkowicie (lub prawie całkowicie) z ruchu kołowego. Deptak najczęściej położony jest w śródmieściu, spełnia funkcje centrum handlowego i gastronomicznego, niekiedy kulturalnego. Takie strefy piesze pojawiły się na szerszą skalę po II wojnie światowej, a obecnie są jednym z fundamentalnych założeń Nowego Urbanizmu.

Oby deptak był dreptakiem Co zmienić na ul Katowickiej w Świętochłowicach

Można powiedzieć, że w wielu miastach deptaki zastąpiły popularne promenady. Przypomnijmy, że miał taką promenadę na początku XX wieku obecny Chorzów, a była ona przy nieistniejącym już stawie Hutniczym. Poniekąd miały też taką Świętochłowice, a była to aleja usytuowana na tzw. Plantach, a prowadziła wzdłuż płotu Ogrodu Jordanowskiego z jednej strony, a stawem Matylda z drugiej do (też już nieistniejącego) kąpieliska Magiery. Promenady tworzy się także obecnie, a lokalizowane są w atrakcyjnych turystycznie częściach miast i są przeznaczone dla pieszych, jak np. swoista promenada wokół stawu na Skałce w Świętochłowicach.

Deptaki wróciły w latach 90. XX wieku

Ponowna „moda” na deptaki nastała w latach 90. XX wieku. Wtedy także w Chorzowie, 30 sierpnia 1996 roku, nastąpiło uroczyste otwarcie około kilometrowego, zmodernizowanego odcinka ulicy Wolności (od skrzyżowania z ulicą Bolesława Chrobrego do placu przy poczcie). Wcześniej wymieniono tam m.in. sieć kanalizacyjno-wodociągową, a także energetyczną i gazową. Niestety pozostawiono na tym odcinku ruch tramwajowy, ale dano nowe torowisko oraz nowe stylowe oświetlenie uliczne, no i nową nawierzchnię na całym deptaku.

Zrealizowano całość w oparciu o projekt Ewy i Piotra Franta. Działo się to za prezydentury Marka Kopla, stąd jej nieformalna, nieco ironiczna nazwa Kopelstraße. Był to wówczas jeden z pierwszych i najdłuższych deptaków w regionie. Później, już za prezydentury Andrzeja Kotali, deptak powiększono o ulicę Jagiellońską, potem Sienkiewicza, a w końcu przedłużono go o przestrzeń nazwaną rynkiem, gdyż jest na miejscu dawnego rynku. Jak na razie nie pojawiła się nazwa Kotalastraße, czy Kotalaring.

Ulica Modrzejowska to niewątpliwie najpopularniejszy sosnowiecki deptak, a w niedalekich Katowicach pięknym deptakiem z funkcją głównie gastronomiczną uczyniono ulicę Mariacką, której mogą zazdrościć inne miasta. Ma też swój deptak Bytom na ulicy Dworcowej, ale tam podobnie jak w przypadku ulicy Wolności w Chorzowie i 3 Maja w Katowicach dominują banki i operatorzy komórkowi. Dzieje się tak dlatego, że kamienice przy tych ulicach należą do właścicieli prywatnych, którzy wolą stały i pewny czynsz od np. banku, aniżeli niepewność przy poszukiwaniu ewentualnego restauratora.

Ulica Katowicka. Świętochłowicki deptak

Z kolei Świętochłowice doczekały się deptaka na ulicy Katowickiej, jednej z najstarszych ulic w mieście, o czym świadczy lista jej dawnych nazw: Bahnhofstrasse, Dworcowa, Wolności, Adolf Hitler Strasse, Armii Czerwonej. Mieszkańcy pamiętają, że przez długie powojenne lata była stosunkowo zaniedbanym traktem, z dużym ruchem samochodowym i tramwajowym. Sytuacja zmieniła się, gdy 6 grudnia 2003 roku dokonano otwarcia zmodernizowanego odcinka tej ulicy.

Patrząc na budynki przy ul. Katowickiej zauważamy, że większość kamienic zbudowano z cegły i oblicowano cegłą w sposób mniej lub bardziej dekoracyjny. Bardzo dużo z nich ma detal ceglany, wynikający z konstrukcji budynku, np. łukowe lub trójkątne naczółki nad łukowymi nadprożami, pasy gzymsów między kondygnacjami oraz gzyms wieńczący, który był nieco bogatszy. Czasem dodawano ozdobny pas lub detal z cegły szkliwionej, narożne kamienice otrzymywały wykusze. Mówiąc krótko: domy są ładne, lecz ich elewacje w większości brudne, zaniedbane., co nie dodaje uroku ulicy.

Wróćmy do daty 6 grudnia 2003 roku, do zapisu w kronice „Z życia miasta”, gdzie czytamy: „Punktualnie w południe oddano pięknie zmodernizowany odcinek ul. Katowickiej, czyli od ulicy Bytomskiej do skrzyżowania z ul. Szkolną. Uroczystość oddania ulicy odbyła się u zbiegu Katowickiej i Szkolnej, a w programie był m.in. koncert orkiestry dętej Huty Florian i symboliczne wbicie ostatniej cegły chodnikowej przez prezydenta Mosia. Remont kosztował prawie 9,5 mln złotych, z czego 5 mln 330 tys. zł zapłaciło miasto, a spółka Tramwaje Śląskie 2,2 mln zł.

Wymieniono torowisko tramwajowe oraz sieć niskiego napięcia, wykonano nową sieć kanalizacyjną, wodociągową i gazową. Modernizacji uległo oświetlenie uliczne, kanalizacja deszczowa, nawierzchnia oraz zieleń. Ulica jest szczególnie atrakcyjna wieczorem, gdy zapalają się wszystkie światła, czyli na latarniach oraz wmurowane w kostkę chodnikową.” Dodajmy, że deptak na Katowickiej projektował arch. Grzegorz Sowiński z zespołem, a nowy wystrój zyskał również plac kościelny i krótkie odcinki ulicy Pocztowej. Właśnie skrzyżowanie Pocztowej i Katowickiej jest miejscem, gdzie czasami odbywają się okolicznościowe imprezy, jak np. kiermasze, koncerty.

Problemy na świętochłowickim deptaku

Czy ulica Katowicka odbiega od problemów innych deptaków? Na pewno nie, chociaż nie dominują tu banki, to mamy całkiem przyzwoitą sieć sklepów, parę punktów handlowych, ale brakuje zdecydowanie kafejek (latem ogródków kawiarnianych). Ulica nie zachwyca też tym, że zastawiają ją samochody. Miano już wielekroć rozwiązać ten problem, ale widać tu brak zdecydowania władz miasta. Już 2 sierpnia 2021roku czytaliśmy w artykule „Reorganizacja Centrum i zmiany na deptaku Katowicka”, że „Deptak przy ul. Katowickiej jest punktem centralnym w dzielnicy Centrum. Mieszkańcy od dłuższego czasu skarżą się, że zastosowane tam ograniczenia w ruchu pojazdów nie są respektowane, a ruch samochodowy na deptaku stanowi realne niebezpieczeństwo w ruchu pieszym, stąd propozycja zmian.”

Dodam tu, że szkoda, iż nie poruszono niebezpieczeństwa zbyt szybko jadących tramwajów. Prowadzone były przez miesiąc (zgodnie z harmonogramem) konsultacje z przedsiębiorcami, z mieszkańcami i z taksówkarzami. W „Krótkiej rozprawie” Mikołaj Rej pisał: „Każdy na swe skrzydło goni, Pewnie pospolitej rzeczy, Żadny tam nie ma na pieczy.” Widocznie w owych miejskich konsultacjach było podobnie, stąd problem nie został rozwiązany ku niezadowoleniu mieszkańców.

Być może dojdzie kiedyś do sytuacji, że taksówkarze (zwykle zamawiani przecież telefonicznie) znajdą lokum na placu po dawnej Ochotniczej Straży Pożarnej (z wjazdem i wyjazdem od ulicy ks. bp. Kubiny), a pozostali nie ucierpią, jeśli zaparkują swe auta w innych miejscach. Chorzów uporał się z tym utrapieniem. Wystarczy po prostu stanowczość władzy, a nie krycie się za konsultacjami. Może wtedy zanucimy sobie za Janem Pietrzakiem (na melodię „Oby Polska była Polską”) – „Oby deptak był dreptakiem”. Bo idzie właśnie o to, by sobie spokojnie tym pasażem podreptać, popatrzeć na kolorowe kwiaty, drzewa (a nie na samochody), zrobić zakupy i wstąpić do przytulnej kafejki…

(map)

Sterowiec Zeppelin nad Świętochłowicami

Może Cię zainteresować:

Sterowiec Zeppelin nad Świętochłowicami

Autor: Redakcja NGS24

15/09/2023

Boisko na Kresach współcześnie

Może Cię zainteresować:

Kresy. Miejsce na styku Świętochłowic i Chorzowa

Autor: Redakcja NGS24

11/09/2023