Rurowy matrix w bloku na osiedlu Brzezina. Czy tak to ma wyglądać po kosztownej modernizacji?

To nie jest piwnica, strych czy jakieś nieokreślone pomieszczenie gospodarcze. Ta plątanina rur i rureczek znajduje się w ganku wejściowym jednego z bloków przy ul. Ślęzan na osiedlu Brzezina w Świętochłowicach. Widzą to codziennie mieszkańcy i goście wchodzący do klatki schodowej. Sytuacja doczekała się nawet określenia "osiedlowy matrix".

Sprawa dotyczy bloku przy ul. Ślęzan, o którym już dwukrotnie pisaliśmy na łamach naszej gazety oraz na portalu NGS24.pl. Mieszkańcy wielokrotnie zwracali uwagę na problemy, jakie miały miejsce podczas prowadzonej w 2020 roku termomodernizacji budynku. Przypomnijmy, że dochodziło tam do licznych zalań mieszkań, był też problem z odwodnieniem przyblokowego pasa terenu, gdzie tworzyły się bajora i grzęzawiska.

Remont za 7 milionów, a wiele problemów pozostało

Termomodernizacja tego bloku to jedna z droższych, jeśli nie najdroższa, tego typu inwestycja w mieście. Kosztowała ponad 7 milionów złotych, a przypomnijmy że to budynek niski, bo w połowie trzypoziomowy, a w drugiej połowie czteropoziomowy. Znajduje się tam 110 mieszkań. Dla porównania - termomodernizacje wieżowców, w których znajduje się podobna liczba mieszkań w naszym mieście oscylują w granicach 2-3 milionów. Skąd zatem taka różnica? Po interwencjach i zapytaniach mieszkańców otrzymywali oni odpowiedzi, że wysoki koszt wynika z "trudnego" do wykonania ze względów architektonicznych remontu.

- Blok dziś wygląda estetycznie, trzeba to przyznać - informuje Łukasz Dusza, mieszkaniec bloku i administrator Forum Mieszkańców Spółdzielni Mieszkaniowej na portalu Facebook. - Trzeba jednak pamiętać, jak wiele nerwów i problemów musieli przejść mieszkańcy, aby usunięte zostały usterki, a niektóre z nich jeszcze do końca nie zostały naprawione - dodaje.

Bareja by się nie powstydził

Jedną z takich usterek było trwałe zagrodzenie dostępu do specjalnych skrzynek energetycznych, które zostały zabudowane barierkami uniemożliwiającymi dostęp do skrzynek w przypadku zagrożenia. Załatwienie tej sprawy trwało aż 2 miesiące. Szczęściem jest, że w tym czasie do zagrożenia żadnego w budynku nie doszło.

- To była sytuacja rodem z filmów Stanisława Barei - informuje Łukasz Dusza. - Ale to nie wszystko, co boli mieszkańców. W jednej z klatek znajduje się skomplikowana plątanina rur w samym ganku wejściowym. Czy na przestrzeni lat nie można było w spółdzielni mieszkaniowej pomyśleć o jakimś rozwiązaniu dla schowania tych rur lub choć ich zabudowy? - dodaje.

Co zrobić, aby remonty były kompleksowe?

Wśród mieszkańców świętochłowickich osiedli coraz częściej pojawia się opinia, że inwestycje termomodernizacyjne nie są prowadzone w sposób kompleksowy, z efektywnym wykorzystaniem sił, środków i koncepcji. W zasobach Spółdzielni Mieszkaniowej w Świętochłowicach przy okazji termomodernizacji nie remontuje się klatek schodowych, nie naprawia się uszkodzeń schodów, poręczy, nie montuje się udogodnień dla osób niepełnosprawnych. A przecież to możliwe - wystarczy tylko odpowiednio planować te remonty, aby rzeczywiście były kompleksowe i nie wymagały wracania za kilka lat do budynku, żeby dorobić to, co mogło być zrobione "za jednym zamachem".

Fot: Forum mieszkańców spółdzielni mieszkaniowej w Świętochłowicach (https://www.facebook.com/SSMforummieszkancow)