Wydłużony sezon świętochłowickich piłkarzy

Pandemia korona wirusa nie oszczędza nikogo. Świętochłowickich piłkarzy też!. Jako pierwsi z niemożliwością rozegrania spotkań z powodu „zagrożenia epidemiologicznego” spotkał się już w sierpniu Śląsk.

Karzy

W przewidzianym terminie nie mógł rozegrać dwóch spotkań. Jeden termin już „odrobił”, ale do rozegrania pozostaje jeszcze zaległy mecz z MKS-em Myszków. To jednak nie wszystko. Po raz drugi przymusowa przerwa świętochłowickiego czwarto ligowca dopadła w ostatniej dekadzie października. Z tych samych powodów nie rozegrano meczów 24 października z AKS-em Mikołów oraz 31 października z Unią Kosztowy. Mecz z AKS-em rozegrany zostanie 11 listopada, z Unią Kosztowy po ustaleniu nowej daty spotkania.

Podobnie jest u sąsiada „za miedzą”, czyli w Naprzodzie Lipiny. 24 października lipinianie mieli grać z Górnikiem 09 Mysłowice, ale pandemia pokrzyżowała im szyki. To spotkanie rozegrane zostanie 25 listopada. Naprzodowi przełożono również mecz z 31 października, kiedy to mieli zmierzyć się w Rudzie Śląskiej z Wawelem Wirek. Nowym terminem tego meczu jest 18 listopada. Czy to już koniec tarapatów z ligowymi terminarzami i czy pogoda pozwoli rozegrać zaległe spotkania w późniejszych terminach?