Zbudowany dla urzędników, a przypomina magnacką rezydencję. Historia zameczku w Piaśnikach

Budynek w piaśnickim parku, zwany pałacem lub zamkiem powstał z inicjatywy Gwidona Henckel von Donnersmarck w roku 1859. Wybudowano go nie ku powiększeniu splendoru lub wygody tego rodu, lecz dla potrzeb założonej w 1853 roku Spółki Akcyjnej Śląskie Kopalnie i Cynkownie (Schlesische A.G. für Bergbau und Zünkhüttenbetrieb). Ulokowano pałacyk w Piaśnikach, które stanowiły wówczas część Lipin. Nie znamy autora projektu tej okazałej budowli, za to możemy przypuszczać, że lokalizacja wynikała z bardzo korzystnych warunków klimatycznych. Ludność szybko budynek określiła nazwą pałacu z uwagi na jego reprezentacyjny wygląd, mimo że służył celom urzędniczym. Wrażenie magnackiej rezydencji „sugerował” fakt, że posiadłość była ogrodzona, a wejście prowadziło przez bramę strzeżoną portiernią.

fot. fotopolska.eu
Zbudowany dla urzędników a przypomina magnacką rezydencja Historia zameczku w Piaśnikach

Gmach wzniesiony został na planie prostokąta z silnie wysuniętymi ryzalitami bocznymi, był dwuipółtraktowy z centralnie usytuowaną klatką schodową. Nakrywał go dach dwuspadowy. Fasada była utrzymana w stylu neorenesansowym, cokół i elewacja parteru były boniowane, czyli miały ozdobną, dekoracyjną obróbkę krawędzi kamiennych elementów. Centralną, wejściową oś akcentował portyk ujęty pilastrami (płaskimi filarami, nieznacznie występującymi przed lico ściany) dźwigającymi prosty gzyms. Na parterze okna ryzalitów, czyli wysuniętych poza lico ściany elementów konstrukcyjnych, wieńczyły trójkątne naczółki, a na pierwszej kondygnacji okna były półkoliste.

Zameczek przebudowano na początku XX w.

Jednak po pewnym czasie budynek dotknęły szkody górnicze, więc od czerwca do września 1917 roku przebudowywano go. Projektantem był Kunze, architekt zatrudniony w Spółce. W trakcie prac zlikwidowano dodatkowe wielobiegowe schody na osi budynku przed starym portykiem i dano nowy portyk, który był rodzajem krytej werandy z tarasem dostępnym z pomieszczeń pierwszego piętra. Wejście na schody znaczyły z dwóch stron zdobione kandelabry, a boczne przestrzenie pomiędzy filarami portyku wypełniały secesyjne witraże z dekoracją florystyczną, która od strony wschodniej układa się w organiczne formy tworzące łodyżki i listki oraz stylizowane motywy kwietne.

Zameczek w Piaśnikach (fotopolska.eu)
Zameczek w Piaśnikach (fotopolska.eu)

Natomiast od strony zachodniej przybiera formy bardziej naturalistyczne. W witrażach można odnaleźć kwiaty słonecznika oraz błękitne dzwoneczki. Z kolei dekoracyjne gomółki, czyli okrągłe szybki, z reguły o nierównej, pofałdowanej powierzchni, z charakterystycznym wybrzuszeniem w centralnej części, tzw. pępkiem i koncentrycznymi liniami, występowały również w niewielkich oknach klatki schodowej. Jednak nie zachowały się one w całości.

Potrzeba uzyskania nowych pomieszczeń biurowych skłoniła zarząd spółki do rozbudowy gmachu. Na pierwszym piętrze był m.in. gabinet dyrektora generalnego i biblioteka. Projekt wykonał wrocławski architekt Eugen Beck. Natomiast w 1927 roku przebudowano 2 i 3 piętro budynku, zaadaptowano poddasze na biura, a z kilku pomieszczeń biurowych na 2. piętrze utworzono dwa mieszkania.

Najpierw zameczek, później park

Obecny Park Heiloo to park założony w 1866 roku w pobliżu zameczku. Miał ponad 5 ha wraz z (od strony południowej) kortem tenisowym, kręgielnią i stawem, który w latach 30-tych wysechł. Wiemy, że w okresie międzywojennym drzewostan składał się z lip, dębów, wiązów, akacji, buków, kasztanów i klonów. W parku na wprost pałacyku znajdował się duży klomb, a w latach 30-tych, na środku tego klombu stały dwie ławeczki, a inne rozlokowano na terenie całego parku. „W kolejnych latach, na terenie okalającym park i zameczek, wybudowano kilka okazałych budynków oraz budynki gospodarcze. W tych budynkach kadra kierownicza i pracownicy zatrudnieni w kopalniach i hutach należących do spółki „Śląskie Kopalnie i Cynkownie”, otrzymywali służbowe mieszkania.

Cały ten jak gdyby „wydzielony” teren, był od strony ulicy Bytomskiej ogrodzony ładnym metalowym płotem z bramami i portierniami. Takim samym płotem, był ogrodzony także park od strony Świętochłowic. Teren od strony obecnej ulicy Chorzowskiej, zajmowały ogrodzone ogródki i tam też była portiernia – obok tzw. „Eisbergu”, czyli wypiętrzenia (górki), w której gromadzono zimą lód ściągany ze stawów, a wykorzystywany w następnych miesiącach przez rezydujących w zamku. Aktualnie górka znajduje się na tyłach obecnego marketu, a wejście do niej jest zamurowane. Za zamkiem i częścią parku, od strony Lipin znajdowało się ogrodnictwo należące do spółki, które dbało o park (co roku było tam wysadzanych wiele kwiatów) oraz otoczenie budynków Kopalni Matylda i Huty Silesia w Lipinach”.

Zameczek w Piaśnikach (Piaśniki- zarys dziejów kolonii, dzielnicy)
Zameczek w Piaśnikach (Piaśniki- zarys dziejów kolonii, dzielnicy)

Brama wjazdowa była w miejscu dzisiejszego parku handlowego

Główna brama wjazdowa do zamku była w miejscu, gdzie dziś jest park handlowy, Kolejna brama znajdowała się niemal vis a vis obecnego Shella. Mieszkający tu i zatrudnieni mieli klucze do wszystkich bram, a przy dwóch dyżurowali całą dobę portierzy, którzy mieli obowiązek, co kilka godzin, obejść cały teren parku. Na szerokim skórzanym pasku nosili specjalne zegary, które w kilku wyznaczonych miejscach musieli „odbić”, czyli zaznaczyć bytność. „Dla osób z zewnątrz wstęp był możliwy tylko w niedziele. Wtedy też zjeżdżali do zamku goście, wielu z nich grało na kortach w tenisa, a miejscowe dzieci za opłatą 10 groszy podawały piłki”, wspominała Łucja Duda z d. Glück.

Prawdopodobnie od 1937 roku park stał się dostępny dla wszystkich przez cały tydzień, bramy były stale otwarte, a portierzy zaniechali swoich obchodów. Mimo to teren parku był zadbany do czasu wybuchu II wojny światowej. W sierpniu 1939 roku w pałacyku rezydował sztab Wojska Polskiego. Później Niemcy nie wykazywali starań o zamek i park. Rosjanie, po wkroczeniu do Piaśnik, nie stacjonowali w zamku, lecz przez około 4 tygodnie na terenie parku. Następne powojenne lata to stopniowa dewastacja terenu: rozebranie ogrodzenia, obojętność na los parku, pałacyku, rozbiórka zabudowań, stawianie garaży, wycinka drzew i bezsensowna zabudowa.

Pałacyk w Piaśnikach wystawiono na sprzedaż

Po wojnie czas jakiś w zamku, na parterze, mieściło się przedszkole. Piętro i poddasze zajmowali lokatorzy, a część piwnic wykorzystywali także m.in. miejscowi handlarze jako pomieszczenia magazynowe. W 1997 roku przejęła go w dzierżawę, a następnie kupiła osoba prywatna. „Wielkie pomieszczenia były podzielone na mniejsze, a ścianki działowe postawiono na parkiecie, instalacja wodna i kanalizacyjna poprowadzona była w przedziwnych miejscach, by osiągnąć zamierzone wówczas cele, jak np. do 25 umywalek w sali na parterze dawnego przedszkola. Taras obłożony był kamiennymi głazami różnej wielkości, pokrytymi mchem, co powodowało sączenie się wody do niższych pomieszczeń. Przeciekał dach, brak było kompletnego ogrodzenia” – czytamy w książce o Piaśnikach. Szybko przystąpiono do remontu (konsultując się z konserwatorami zabytków), skrupulatnie odtwarzano dawne detale. Najpierw remontowano dół, potem piętra. Wymieniono instalację wodno-kanalizacyjną, elektryczną, zadbano o centralne ogrzewanie.

Zameczek w Piaśnikach (Piaśniki- zarys dziejów kolonii, dzielnicy)
Zameczek w Piaśnikach (Piaśniki- zarys dziejów kolonii, dzielnicy)

Właściciele prowadzili w budynku firmę krawiecką i mieszkali w nim. Nie mogli się jednak doczekać likwidacji dzikiej zabudowy (garaży), a spokój zakłócał market. Teraz pałacyk (1903,06 m²) można znaleźć w ofertach sprzedaży nieruchomości. Cena to 5 950 000 zł, której spłatę można rozłożyć na 30 lat. W uwagach możemy przeczytać, że obiekt może służyć celom gastronomicznym, hotelowym lub jako rezydencja.

(map)

Świętochłowice Figura św Floriana

Może Cię zainteresować:

Św. Florian w Świętochłowicach. Był i wybył

Autor: Redakcja NGS24

04/05/2023

Świętochłowice Hala Targowa

Może Cię zainteresować:

Łaźnie cieszyły się popularnością. Była taka także w Świętochłowicach

Autor: Redakcja NGS24

17/03/2023