Złodziej rekordzista ze Świętochłowic - 21 zarzutów. Zgarnął oczko?

W Świętochłowicach co rusz dochodzi do różnych kradzieży. Wiele z tych ostatnich jest "zasługą" 33-letniego mieszkańca naszego miasta, który nie dość, że już był poszukiwany, to na dodatek nadal uprawiał złodziejski proceder. Przed nim niezbyt optymistyczna perspektywa spędzenia kolejnych 10 lat.

33 latek świętochłowice KMP

W Świętochłowicach co rusz dochodzi do różnych kradzieży. Wiele z tych ostatnich jest "zasługą" 33-letniego mieszkańca naszego miasta, który nie dość, że już był poszukiwany, to na dodatek nadal uprawiał złodziejski proceder. Przed nim niezbyt optymistyczna perspektywa spędzenia kolejnych 10 lat.

Jak informuje Komenda Miejska Policji w Świętochłowicach, tutejsi śledczy prowadzili dochodzenie w sprawie kilkunastu kradzieży oraz kradzieży z włamaniem na terenie miasta. Do zdarzeń tych dochodziło na przełomie sierpnia i września bieżącego roku. Ich żmudna i wnikliwa praca przyczyniła się do ustalenia okoliczności zdarzeń oraz ustalenia rysopisu podejrzewanego, którym okazał się 33-letni mieszkaniec Świętochłowic. Mężczyzna znany jest miejscowym mundurowym ze względu na swoją wcześniejszą działalność przestępczą. Kryminalni rozpoczęli jego poszukiwania. Jednak złodziej, wiedząc, że kryminalni depczą mu po piętach, ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. To jednak nie zniechęciło świętochłowickich policjantów. Dzięki ich wnikliwości i zaangażowaniu udało się namierzyć rabusia.

Działania policjantów okazały się sukcesem. Złodzieja udało się namierzyć w jednym z sąsiednich miast, kiedy prowadził ulicą skradziony rower. Mimo, że podjął próbę ucieczki, został schwytany przez policjantów. Dodatkowo przy sobie miał marihuanę. Po sprawdzeniu okazało się, że jest pijany, poszukiwany i uchyla się od odbycia kary 8 miesięcy więzienia, do której odbycia nakaz wydał wobec poszukiwanego chorzowski sąd.

Finalnie 33-latkowi przedstawiono aż 21 zarzutów.

Odpowie między innymi za liczne kradzieże i kradzieże z włamaniem oraz posiadanie substancji niedozwolonych. Łupem złodzieja padały m.in. rowery, sprzęt elektroniczny, gotówka, a nawet obuwie. Jedne ze skradzionych butów miał na nogach w chwili zatrzymania. Policjanci odzyskali część skradzionego mienia, które wkrótce wróci do prawowitych właścicieli. Mężczyźnie grozi nawet 10 lat za kratami. Jednak kara dla świętochłowiczanina może zostać podwyższona nawet o połowę, ponieważ dopuścił się przestępstw w warunkach recydywy. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Jednak na jego decyzję poczeka za kratami aresztu w sąsiednim mieście, gdzie spędzi najbliższe 8 miesięcy - informuje KMP Świętochłowice