Echa sesji absolutoryjnej. Prezydent z absolutorium, Bartosz Karcz z dużym niesmakiem

Nie milkną echa poniedziałkowej - absolutoryjnej sesji Rady Miejskiej w Świętochłowicach. Przypomnijmy, że 14 czerwca odbyły się obrady, podczas których głosowano m.in. uchwały o wotum zaufania i absolutorium dla prezydenta miasta. Doszło tam również do nieprzyjemnego zachowania dwójki radnych w stosunku do prezydenta i jego małżonki, której próbowano odebrać prawo do głosu, pomimo tego, że jest prawowicie wybraną radną miasta Świętochłowice. To zachowanie zostało nawet określone przez innych radnych, jako seksistowskie.

Sesja Rady Miejskiej

Prezydent Świętochłowic Daniel Beger uzyskał po raz drugi w tej kadencji absolutorium za wykonanie budżetu. Nie obyło się jednak bez kontrowersji, która - co ciekawe, nie wynikała wcale z samego głosowania - bo prezydent otrzymał 11 głosów większości, lecz z powodu problemu technicznego na łączach, których podczas obrad doświadczyła uczestnicząca w nich zdalnie radna Jadwiga Garbaciok.

Głosowanie tej radnej odbyło się za pomocą połączenia telefonicznego, który radna wykonała do szefa klubu radnych Przyjazne Świętochłowice - Jacka Kamińskiego. Ten, aby nie było żadnych wątpliwości przekazał telefon przewodniczącemu Zbigniewowi Nowakowi, który ten głos "ZA", zaliczył. Opozycja zapowiada, że będzie się od tego głosowania odwoływać do wojewody, licząc na unieważnienie tej uchwały. Czy tak się jednak rzeczywiście stanie, dziś trudno wyrokować. Nie doszło bowiem do żadnej próby manipulacji, czy złej woli, zaś sama radna nie miała w tamtej chwili innej możliwości oddania głosu. Nie jest to również pierwsza tego typu sytuacja w historii, choć pierwsza w Świętochłowicach.

Absolutorium po dobrym raporcie o stanie miasta

Zanim jednak doszło do głosowania, przedstawiony został przez prezydenta raport o stanie miasta. Co ważne - docenili go nawet przedstawiciele opozycji.

- Z niektórymi zapisami, My jako opozycja możemy polemizować, mogą nam się one bardziej lub mniej podobać, to jednak dokument jest dobrze przygotowany - ocenił "Raport o stanie miasta" radny Łukasz Respondek. - Jest to kompilacja wszystkiego, co w mieście w 2020 roku się działo, z dokumentu jasno też wynika, jakie miasto ma problemy - podsumował.

Finalnie radny Respondek za absolutorium jednak nie zagłosował, podobnie zresztą jak pozostali opozycyjni radni. 10 głosów nie wystarczyło, by - jak to miało miejsce w przypadku wotum zaufania, zyskać mogli wynik niekorzystny do prezydenta. Migawki w postaci materiału wideo z tej sesji przygotował świętochłowicki magistrat.

Problemy radnej zasłoną dymną Karcza?

Politycy samorządowi często usprawiedliwiają swoje działania dobrem mieszkańców, czy też odnoszą się do faktów związanych z oceną pełnienia obowiązków przez włodarzy. Ale czy na pewno tak jest - trudno w pełni uwierzyć. Z reguły dominują interesy polityczne, często podszyte personalnymi rozgrywkami. Tak też było zapewne w przypadku zachowania radnego Bartosza Karcza, który w udzielonej dla Gazety Wyborczej wypowiedzi, dotyczącej problemów radnej Garbaciok z głosowaniem powiedział wprost:

- Machnąłbym na to ręką, gdyby głos radnej nie był decydujący w tym głosowaniu.

Oznacza to, że być może nie chodziło wcale o to, czy głosowanie radnej przez telefon z powodu problemów technicznych było dopuszczalne, czy też nie było. Chodziło o korzystny dla swojej opcji politycznej wynik. Karcz tą wypowiedzią "podłożył się" niestety, lecz to nie jedyne "podłożenie się" tego radnego w sprawach dotyczących tej samej sesji. Zdarza mu się to nad wyraz często. Okazuje się, że podobnie mogło być w sprawie, o której pisaliśmy kilka dni temu, dotyczącej wyłączenia z głosowania radnej Agnieszki Beger (link do tekstu).

Chciał napiętnować radną, żeby ... wybrzmiało?

Polityka w Świętochłowicach rozgrzewa wielu mieszkańców, stąd na różnych grupach w mediach społecznościowych toczą się często zażarte dyskusje. W jednej z nich, na grupie "Wolny Głos Mieszkańców Świętochłowic" udzielają się także politycy i osoby, które znane są powszechnie jako "polityczni komentatorzy".

Szczegółowo odniósł się tam do tematu Dariusz Jurczyk - były lider partii .Nowoczesna w Świętochłowicach i prezes Fundacji Wspólne Świętochłowice, który również chciał być radnym Świętochłowic.

Dziś na politycznym oucie, lecz to ciągle jeden z nielicznych, aktywnych sojuszników byłego prezydenta Dawida Kostempskiego. Jurczyk odniósł się konkretnie do pytania radnego Karcza, skierowanego do prawnika Urzędu Miejskiego o wyłączenie radnej Beger z głosowania o wotum nieufności (prawnik wskazał bezpodstawność, screeny z dyskusji przysłali nam czytelnicy).

- Myślę, że była to sprytna zagrywka w wykonaniu Karcza - dobrze wiedział o tym, że pytanie jest bezpodstawne, ale korzystając z przysługującego mu prawa przypomniał mieszkańcom o istnieniu radnej, która jest bardziej żoną prezydenta niż radną (cytat w oryginale) - napisał na "Wolnym Głosie" Dariusz Jurczyk.

Bartosz Karcz, nie tylko nie zaprzeczył słowom Jurczyka, ale zdecydowanie je potwierdził. To może wskazywać, że w tej sprawie chciał dopuścić się manipulacji.

- Jest Pan dobrym obserwatorem - odpisał w odpowiedzi Karcz.

Zachowanie radnego PO, byłego przecież wiceprezydenta może budzić niesmak i nie tylko dlatego, że jako prawnik wiedział, że zadaje innemu prawnikowi bezpodstawne pytanie. To wyraźnie wskazuje, że mogło mu zależeć tylko i wyłącznie na wywołaniu emocji na sali sesyjnej, a to z kolei nic innego, jak próba manipulacji. Nie rzuca to również na Bartosza Karcza dobrego światła w ujęciu dżentelmeńskim. To, w jaki sposób przeprowadził swoją "akcję" było delikatnie mówiąc - nieeleganckie.

Z nieoficjalnych informacji, jakie dotarły do naszej redakcji wynika, że Bartosz Karcz może ubiegać się w kolejnych wyborach o prezydenturę Świętochłowic. Biorąc pod uwagę metodykę działania i ciągłe podkładanie się w udzielanych przez siebie wypowiedziach trudno dziś mieć wątpliwości, że ewentualną prezydenturę Bartosza Karcza w Świętochłowicach należy raczej postrzegać jako "Mission Imposible".