Matki mają swój dzień

Mama – dla wielu to pierwsze wypowiedziane w życiu słowo, które zawiera oddanie, miłość i przywiązanie do matki. Odzwierciedla się to w całym życiu człowieka. Mama, nie tata, tak jak jej mama, czyli babcia, a nie dziadek są zawsze na pierwszym miejscu w lokacie uczuć. Oddają to przysłowia. Jedno mówi: „Droga to chatka, gdzie mieszka matka”, inne „Nie ma słodszego jabłka, jak własna matka”, czy „Lepsza u matki polewka niż u obcych marcepany”.

fot. pixabay.com
Dzien matki

Emocjonalna więź pomiędzy dzieckiem i matką nie zaskakuje, bo przecież nosiła je przez dziewięć miesięcy pod swym sercem. Rodzice potwierdzają, że niespokojne niemowlę przytulone przez matkę uspokaja się, bo wyczuwa znajomy rytm jej organizmu. Życie dowodzi też, że wielu dorosłych w chwilach stresu, niepokoju kieruje myśl ku matce, a jeśli może idzie do niej, bo wie, że tam znajdzie pocieszenie, wszak „dla każdej matki miłe jej dziatki”.

Jeśli matka nie żyje, to w niespokojnych dla nas chwilach idziemy na cmentarz, na jej grób, by tam w myślach wyrzucić z siebie żale, niepokoje i szukać pociechy, otuchy, spokoju. Bywa, że u grobu matki nachodzą nas wspomnienia o chwilach złych, gdy nie okazywaliśmy matce nie tylko miłości, ale wręcz szacunku. Zwykle rumieniec pokrywa wtedy naszą twarz i kierujemy do niej prośbę o przebaczanie, i jesteśmy pewni, że gdzieś tam w zaświatach mama dobrotliwie się uśmiecha, przebacza, bo przecież miłość matki zawsze bierze górę nad żalem, pretensjami.

Przykłady matczynej miłości w kulturze

Przykłady matczynej miłości znajdujemy w wielu utworach literackich. Znamienny przykład to matka Balladyny, tytułowej bohaterki dramatu Słowackiego, która wyrzuciła matkę z zamku. Ta jednak kocha córkę tak bardzo, że wybacza jej ten czyn. Poddana torturom, nie ujawnia imienia córki, bo to groziłoby Balladynie śmiercią. Nie potrafi przestać kochać córki, mimo jej podłego postępku. Jako dziecko byłem pod wrażeniem baśni Andersena „Matka”. To historia kobiety, której ukochane maleństwo bardzo ciężko zachorowało. Matka opiekowała się nim i otaczała miłością, a pewnego dnia, gdy dziecko zasnęło, ugościła w domu tajemniczego zmarzniętego starca, który okazał się śmiercią, która zabrała dziecię. Zrozpaczona matka wyruszyła za nim, by odzyskać swą pociechę. Widzimy, jak wielka jest miłość matki i jak wiele jest ona w stanie wycierpieć by pomóc potomstwu. Pamiętają Państwo Tomaszka – syn Niechciców („Noce i dnie” Marii Dąbrowskiej), któremu matka wciąż wybaczała jego wybryki? A serial „Ballada o Januszku”, w którym matka, zaślepiona w swej miłości coraz bardziej się poświęca dla Januszka, syna z którego wychodzi coraz większa kanalia.

Matkom poświęcone są także liczne piosenki ludowe, jak i tzw. popowe. Wspomnę tu znaną przed laty „Do ciebie mamo” Violetty Villas, czy też usłyszaną przed wielu, wielu laty liryczną piosenkę, którą śpiewał po niemiecku chłopczyk Heintje (Holender, Hendrik Nikolaas Theodoor Simons, który dużą popularność zdobył już w dzieciństwie, później został aktorem). Wspomniany utwór (autorzy: Franz Xaver Kappus / Oskar Schima) to „Mamatschi, schenke mir ein Pferdchen”. Piosenka mówiła o chłopczyku, który prosił mamę by podarowała mu konika. W końcu spełniła jego prośbę i dostał dwa marcepanowe konie. Zareagował płaczem, gdyż nie o takich koniach marzył. Mijał czas, a pragnienie chłopca było niezmienne, więc na Boże Narodzenie doczekał się aż czterech pięknych drewnianych, lakierowanych koni. Minęło wiele lat, z chłopca wyrósł mężczyzna, który pewnego dnia zobaczył przed drzwiami domu elegancki powóz zaprzężony w cztery piękne konie. Powóz zabrał jego matkę. Wówczas przypomniał sobie swe dziecięce pragnienia, które teraz się spełniło i wyznał, że nie takich („żałobnych”) koni oczekiwał („Mamatschi, Trauerpferde wollt ich nich”).

Także religie pokazują nam miłość matek. W katolicyzmie mamy wzór matki w osobie Maryi, cierpiącej matki Jezusa, która towarzyszy synowi do jego śmierci na krzyżu. Chociaż Matka Boża doświadczyła najwyższego bólu, wciąż zachowała silną wiarę i była gotowa poświęcić się dla dobra swojego dziecka. Opisywana jest jako osoba doskonała, bliska Bogu, a jej ból po stracie syna nadaje jej ludzkie oblicze. W chwili śmierci dziecka staje się matką, jak wszystkie inne – odczuwającą ból i pragnącą, aby jej syn nie doświadczał straszliwego cierpienia. Maryja stała się symbolem doskonałej, kochającej matki oraz matki cierpiącej. Jej bolesny wizerunek wielekroć ukazywany jest w malarstwie czy rzeźbie w formie słynnej Piety, czyli opłakującej Matki Bożej trzymającej na kolanach ciało Jezusa Chrystusa.

Dodajmy, że w chrześcijaństwie wschodnim odpowiednikiem Piety jest ikona „Nie rozpaczaj po mnie Matko”. Przedstawia ona Chrystusa nagiego, do połowy złożonego w grobie, z zamkniętymi oczyma, pochyloną głową i rękoma (na których widoczne są rany po gwoździach) ułożonymi w znak krzyża. Z prawej strony cierpiąca Bogurodzica podtrzymuje i przytula syna.

Kiedy obchodzony jest Dzień Matki?

Zatem nie dziwimy się, że matki mają swój dzień. W Polsce przedwojennej obchodzono Dzień Matki bez ustalonej corocznej daty, a organizacją zajmował się Polski Czerwony Krzyż. Obecnie obchodzimy go 26 maja, a pierwsze obchody tego święta odbyły się w 1914 roku w Krakowie. Warto jednak wiedzieć, że 77 krajów na całym świecie świętuje oficjalnie Dzień Matki w drugą niedzielę maja, np. w Stanach Zjednoczonych, Australii, Austrii, Belgii, Brazylii, Chile, Chinach, Czechach, Danii, Niemczech, Japonii, Holandii, RPA, Turcji, we Włoszech, na Ukrainie i na Kubie. Z kolei w pierwszą niedzielę maja Dzień Matki obchodzony jest w Hiszpanii, Portugalii, Rumunii, Mozambiku, na Węgrzech i Litwie. Natomiast mieszkańcy Indonezji mają jedną z ciekawszych dat tego święta. Tam obchodzone jest 22 grudnia.

Hołd dla matki i związane z tym świętowanie znane już było w starożytności. U Greków i Rzymian kultem otaczano wtedy matki-boginie, symbole płodności i urodzaju. Później, w siedemnastowiecznej Anglii święto wróciło pod nazwą „Niedziela u matki”. Początkowo co roku w czwartą niedzielę postu odprawiano modły w najbliższej katedrze. W zwykłe niedziele odbywały się one w pobliskich kościołach. Dzień, w którym obchodzono to święto, był wolny od pracy. Do tradycji należało składanie matce podarunków, głównie kwiatów i słodyczy, w zamian za otrzymane błogosławieństwo. Zwyczaj przetrwał do XIX wieku.

W Stanach Zjednoczonych w 1858 roku amerykańska nauczycielka Ann Maria Reeves Jarvis ogłosiła „Dni Matczynej Pracy”, a od 1872 roku „Dzień Matek dla Pokoju” promowała Julia Ward Howe. W roku 1905 Ann Jarvis, córka Annie Marie Jarvis, wywalczyła ustanowienie Dnia Matki. Z czasem zwyczaj ten rozpowszechnił się na niemal wszystkie stany, zaś w 1914 roku Kongres Stanów Zjednoczonych uznał przypadający na drugą niedzielę maja Dzień Matki za święto narodowe. Także w niektórych krajach Europy Dzień Matki jest uznany jako święto narodowe, a zarazem jest dniem wolnym od pracy.

Słowo mama zawsze kojarzy się z radością, bezpieczeństwem, spokojem. Pięknie to przed wielu już laty oddała w piosence Tamara Miansarowa. Przypomnijmy refren tego przeboju: „Zawsze niech - będzie słońce/ Zawsze niech - będzie niebo/ Zawsze niech - będzie mama/ Zawsze niech - będę ja”.

(map)

Rocznik swietochlowicki

Może Cię zainteresować:

Rocznik Świętochłowicki

Autor: Redakcja NGS24

30/04/2024

Sklep kolonialny 1

Może Cię zainteresować:

Sklepy kolonialne w Świętochłowicach

Autor: Redakcja NGS24

09/04/2024