Mikołajkowe wspomnienia Mariana Piegzy

Pamiętam sielski obrazek z mojego dzieciństwa. Szóstego grudnia, we wczesnych godzinach wieczornych wychodziłem z moją mamą od Sziera, czyli szewca przy ulicy Pocztowej w Świętochłowicach. Było ciemno, wszak tylko na rogach ulic były latarnie, padał gęsty śnieg. W pewnej chwili w miejscu, gdzie dzisiaj jest poczta, przed niewielkim budynkiem zatrzymały się sanie, a z nich wyszedł Mikołaj w biskupiej infule na głowie i z pastorałem, a do tego z workiem na plecach. Była druga połowa lat pięćdziesiątych, miałem z pięć lub sześć lat i przekonałem się, że św. Mikołaj naprawdę istnieje…

Mikołajowe wspomnienia Mariana Piegzy

Już jako dorosły człowiek zawsze starałem się, by moje dzieci dzień św. Mikołaja zapamiętywały jako szczególny. Współcześnie w naszym kraju różnie to bywa. Jedni nocą z 5 na 6 grudnia, podkładają dzieciom prezenty pod poduszkę, do bucika lub do specjalnej dużej skarpety. Jeśli podarunek jest większy, w wielu polskich domach zostawia się go pod łóżkiem. No cóż, jak globalizacja, to globalizacja. Niezależnie od tego, w jaki sposób Mikołaj dostarczy prezent – radość z o podarunku zawsze jest wielka.

Szkolne prezenty mikołajkowe

W wielu szkołach na szczęście przetrwał zwyczaj wymieniania się drobnymi prezentami, po wcześniejszym wylosowaniu osoby, którą ma się obdarować. Ładne to, miłe, lecz bez owej tajemniczości, magii święta, które zresztą w Kościele katolickim zniesiono w 1969 roku, pozostawiając tylko tzw. wspomnienie dowolne. Co prawda bardzo emocjonalnie przeżywają ten dzień młodsze dzieci, do których w przedszkolach przychodzi św. Mikołaj, ale i tu są ancymony, które podważają wiarę w istnienie tej postaci.

Znów sięgnę do wspomnień, gdy przed laty skłoniłem córkę do napisania do świętego Mikołaja. Oczywiście prócz formy grzecznościowej list zawierał wykaz oczekiwanych prezentów. Kopertę zaadresowaliśmy i wrzuciliśmy do skrzynki na poczcie. Jakież było nasze zdumienie i radość, gdy na krótko przed świętami otrzymaliśmy odpowiedź w dużej, kolorowej kopercie z równie ładnym listem. Ponownie zadziałał świąteczny urok. Dodam tu, że aktualnie „oryginalny” Mikołaj, zatrudniony na etacie, ma siedzibę w Rovaniemi. To do niego trafiają listy dzieci z całego świata. Warto spróbować i napisać…

Mikołaj został bajkową postacią

Ku mojemu ubolewaniu obecnie utrwaliła się nazwa Mikołajki, czyli zeświecczone określenie dnia Świętego Mikołaja, obchodzonego w katolicyzmie i prawosławiu, ku czci biskupa Miry. Od średniowiecza w wigilię tego dnia święty Mikołaj (a właściwie osoba przebrana za niego) przynosił dzieciom prezenty. W XX wieku obdarzający dzieci podarkami w swoje święto Mikołaj został przekształcony w baśniową postać dużego krasnala rozdającego prezenty 6 grudnia lub, albo i także, w Boże Narodzenie.

Wzięło się to stąd, że protestantom nie podobało się, że katolicy i prawosławni czczą Mikołaja jako świętego i cudotwórcę, przez co dzień 6 grudnia stał się jednym z popularniejszych kultów religijnych w Europie. Dlatego w XII wieku dokonali próby przeniesienia zwyczaju obdarowywania dzieci prezentami z 6 grudnia na Boże Narodzenie, tak by to Dzieciątko Jezus obdarowywało domowników.

Próby te przetrwały do dziś w postaci zostawiania prezentów pod choinką i dlatego na Śląsku prezenty w Wigilię daje Dzieciątko. Zgodnie z polską tradycją większe prezenty powinny trafić do naszych domów dopiero w Wigilię. W innych zaś rejonach Polski Mikołaj przychodzi z prezentami dwa razy, czyli 6 i 24 grudnia, a w niektórych krajach Europy, prezenty są dawane nawet innego dnia, a zwyczaje z tym związane różnią się od siebie.

- Święty Mikołaj oznacza zwycięzcę narodów. Urodził się około 270 lub 280 roku w bogatej rodzinie, w dzisiejszej Turcji. Jego rodzice byli oddanymi chrześcijanami, dlatego oprócz fortuny przekazali mu również dar wiary. Pomimo bogactwa, które posiadał, prowadził ubogi tryb życia, a swój majątek rozdawał potrzebującym. W roku 300 został biskupem zaniedbanej diecezji w stolicy Miry. Zarządzał nią z wielkim oddaniem i wiarą, zasłynął ze swojej dobroci, poświęcenia i cudów. Jak mówi tradycja, zmarł 6 grudnia, około 350 roku mając prawie 70 lat – pisała Paulina Wójciak.

Średniowieczny zwyczaj

Zwyczaj wręczania prezentów wywodzi się ze średniowiecza, a zaczął się od dawania ich dzieciom, co zostało zapoczątkowane przez udzielanie stypendiów i zapomóg przez szkoły mające św. Mikołaja za patrona. Jednocześnie rozpowszechniły go legendy o życiu tego świętego. Stały się popularne dzięki przedstawieniom wystawianym od X wieku. Najbardziej znana była opowieść o trzech córkach, spisana w pierwszej połowie IX wieku w Konstantynopolu przez archimandrytę Michała.

„Zgodnie z nią młody Mikołaj, jeszcze przed wyborem na biskupa, miał chciwego i bogatego sąsiada, który drwił z pobożności świętego. Bóg ukarał sąsiada i sprawił, że stracił majątek oraz popadł w skrajną biedę. Gdy nie miał już z czego utrzymać rodziny, postanowił sprzedać swoje trzy córki, ponieważ nikt nie chciał ich poślubić bez otrzymania stosownego posagu. Mikołaj, po długich rozważaniach tekstów Pisma Świętego i modlitwie, postanowił uratować cnotę dziewcząt. Trzykrotnie, pod osłoną nocy, wrzucał przez okno pieniądze przeznaczone na posag dla każdej kolejnej siostry. Gdy sąsiad wyprawił już dwa wesela, postanowił dowiedzieć się, skąd biorą się tajemnicze pieniądze. Czuwał całą noc i ze zdumieniem odkrył, że to pogardzany przez niego Mikołaj wrzuca po raz trzeci pieniądze przez okno. Podziękował mu zawstydzony i postanowił zmienić swoje życie”.

Był też Dziadek Mróz

Rozpocząłem od osobistych wspomnień, więc i na takich zakończę. Otóż w okresie istnienia Związku Radzieckiego spopularyzowany został świecki odpowiednik Świętego Mikołaja, czyli Dziadek Mróz (fonetycznie po rosyjsku Ded Maroz). Ta postać wywodzi się ze wschodniosłowiańskiego folkloru. W Rosji, na Białorusi Dziadek Mróz pojawia się na Nowy Rok, żeby wręczać dzieciom prezenty, a przybywa ze swą wnuczką Śnieżynką.

W okresie stalinowskim Dziadek Mróz wręcz obowiązywał we wszystkich krajach bloku wschodniego, więc i w Polsce. Obecnie w Rosji, od 2005 roku, obchodzone są urodziny Dziadka Mroza, które przypadają 18 listopada. Główne obchody są w miejscowości Wielki Ustiug w północnej części Rosji, która jest uważana za siedzibę Dziadka Mroza. Natomiast w południowej części Puszczy Białowieskiej, po białoruskiej stronie, w pobliżu wsi Kamieniuki, znajduje się jedna z największych tutejszych atrakcji – siedziba Dziadka Mroza.

W moich wspomnieniach zaś pozostanie postać Dziadka Mroza, który odwiedzał dzieci w przedszkolu i przysparzał pracy paniom, które głowiły się, jak przerobić piosenki i wierszyki o świętym Mikołaju na te o Dziadku Mrozie. Dzieci zaś miały istnym mętlik w głowie, gdyż w przedszkolu, szkole był Dziadek Mróz, a w domu, kościele św. Mikołaj, a zamieszanie widoczne było m.in. w myleniu słów piosenek.

(map)

Świętochłowice staw Kalina

Może Cię zainteresować:

Historia świętochłowickiego stawu Kalina. W okresie międzywojennym był miejscem rekreacji i sportów wodnych

Autor: Redakcja NGS24

16/10/2023

Sterowiec Zeppelin nad Świętochłowicami

Może Cię zainteresować:

Sterowiec Zeppelin nad Świętochłowicami

Autor: Redakcja NGS24

15/09/2023