Pisaliśmy o tym 25 października, a więc zaledwie tydzień temu. W artykule: Jest zapytanie w sprawie nowego logo Świętochłowic. To efekt dociekań po sesji Rady Miejskiej przedstawiliśmy pismo z zapytaniem Bartosza Karcza, a także dokument z odręcznymi notatkami prezydenta Świętochłowic, z którego mogło wynikać, że faktycznie miasto zamierza zlecić wykonanie nowego loga miasta, za kwotę oscylującą w okolicach 20 tys. zł. Pisaliśmy, że ten "wyciek" nie został zdementowany, a sam prezydent do niego się nie odniósł.
Tymczasem jednak, ku zdziwieniu niektórych mieszkańców śledzących temat, już 4 dni później sprawa nowego logotypu Świętochłowic jednak potwierdziła się w oficjalnym przekazie, i to zarówno u samego prezydenta, jak i na stronach Urzędu Miejskiego. Okazało się, że pomysł na nowe logo Świętochłowic, to wcale nie jest zapowiadany przez prezydenta na sali sesyjnej fake news, lecz niezaprzeczalny fakt, a zmieniły się tylko jego założenia.
Zamiast nowego logo miasta Świętochłowice będzie ... nowe logo miasta Świętochłowice, ubrane jednak w okolicznościową 75 rocznicę nadania praw miejskich. Zamiast 20 tys. zł., jakie widniały na odręcznej notatce prezydenta dotyczącej "pierwszego" pomysłu, obecnie w konkursie do wygrania jest 2 tys. zł, czyli dokładnie tyle, ile przeznaczono w 2011 roku na ... nowe logo miasta Świętochłowice, co opisaliśmy w wymienionym już powyżej artykule.
W tym konkursie prace można dosyłać do końca listopada, na podany w ogłoszeniu adres mailowy rzecznika miasta. Z założenia takie konkursy nie są niczym złym, dając możliwość wykazania się mieszkańcom, a gminie możliwość realizowania społecznych aspektów własnej działalności. Dlatego może dziwić, że 12 października na sali sesyjnej prezydent od razu nie poinformował, że konkurs rzeczywiście będzie, ale nie taki, o jaki pytał radny Karcz. Gdyby tak się stało, już wtedy rozwiane zostałyby wątpliwości, i nikt do nikogo nie miałby pretensji. W obecnej sytuacji jednak, ogłoszenie tego konkursu może być niestety odebrane po prostu, jako próba wyjścia z twarzą, szczególnie po wycieku informacji z kancelarii Prezydenta Miasta.